Karolina Korwin Piotrowska, naczelna polska komentatorka szeroko pojętego środowiska medialnego, znana jest przede wszystkim z ciętego języka, "Nie jestem w ciąży. Moje ciało bardzo Karolina Korwin Piotrowska raczej nie sympatyzuje z prawicowymi mediami, o czym może świadczyć jej wymiana złośliwości z Rafałem Ziemkiewiczem. Ostatnio jednak gospodyni "Magla towarzyskiego" wzięła w obronę dziennikarkę TV Republika, Katarzyny Gójskiej-Hejke. Karolina Korwin Piotrowska skomentowała głośną sprawę Jakuba Rzeźniczaka. Dziennikarka nie zostawiła na piłkarzu suchej nitki. Według niej to, co powiedział o Korwin-Piotrowska o celebrytach: To są kanalie, oni mają krew na rękach. W pandemii celebryci dalej czuli się w obowiązku, by zalewać nas pseudointelektualnymi wypocinami. I zastanawiam się . Karolina Korwin-Piotrowska skomentowała film Dody, który właśnie trafił do kin. "Dziewczyny z Dubaju" były jedną z najbardziej wyczekiwanych premier sezonu. Czy faktycznie było na co czekać? Zdanie znanej komentatorki polskiej kinematografii jest niestety krytyczne. Karolina Korwin-Piotrowska jest jedną z naczelnych komentatorek polskiego show-biznesu, a także kinematografii. Chętnie zabiera również głos w sprawach społecznych czy politycznych. Jej opinie bardzo często budzą kontrowersje i nierzadko prowadzą do szerszej dyskusji w danym temacie. Jednym z głośniejszych wydarzeń ostatnich dni była premiera wyczekiwanego długo filmu Doroty Rabczewskiej "Dziewczyny z Dubaju". Nic dziwnego, że dziennikarka postanowiła produkcję tę skomentować. Miała ją okazję obejrzeć, a teraz pokusiła się o małą, niezbyt pochlebną "recenzję".Zobacz także: Maciej Stuhr o stanie zdrowia Jerzego Stuhra: "Z niektórymi rzeczami się żegna" Karolina Korwin-Piotrowska o filmie "Dziewczyny z Dubaju": "Stracona szansa"Dotąd opinie o "Dziewczynach z Dubaju", które pojawiały się w sieci, były mocno zróżnicowane. Nie zabrakło stwierdzeń, że jest to film całkiem dobrze nakręcony, z dbałością o każdy detal - a przynajmniej nakręcony "nie tak źle, jak niektórzy oczekiwali". Co na ten temat sądzi Karolina Korwin-Piotrowska? Nie ma o dziele Dody i reżyserki Marii Sadowskiej zbyt dobrej swoim wpisie na Instagramie Korwin-Piotrowska stwierdza, że "Dziewczyny z Dubaju" to "stracona szansa na opowiedzenie o mechanizmach show-biznesu". Zauważa, że został zrealizowany tak, jakby ktoś bał się procesów. W swojej wypowiedzi komentatorka wspomina słynną długą świąteczną reklamę jednego z producentów biżuterii i stwierdza, że gdyby ją zrealizować w oblepionym płatkami złota burdelu, to byłby właśnie film Dody."Pamiętacie zeszłoroczną reklamę biżuterii, unurzaną w plastiku, schematyczną, obsypaną sztucznym śniegiem, która wzbudziła emocje? Teraz wyobraźcie sobie, co by było, gdyby zrealizować ją w oblepionym płatkami złota burdelu, tez z celebrytkami z górnej półki, ze ścianek i okładek. Widzicie to? To jest ten film. To ta stylistyka kiczu na sprzedaż. Fałszywej, strasznej medialnej bajki, która zakleja mózg. Zaczyna się dobrze: Sadowska jest świetna w obyczajowych obrazkach, skrótowo, ale celnie, określa świat, z którego pochodzi główna bohaterka. Dziewczyna marząca o okładkach, koronie Miss, zahukana, idąca drogą swej matki, która dorabia, sprzedając w kiosku" - pisze Korwin-Piotrowska. "Oglądając ten film, niestety stanowczo zbyt długi, miałam poczucie straconej szansy na opowiedzenie o mechanizmach szołbiznesu. Ten film prześlizguje się po tym, jakby ktoś bał się procesów, jest kilka, słabych zresztą, momentów, w których widzimy postacie wzorowane na tych ze ścianek. Nic poza tym. Skandalu nie będzie" - pointuje i ujawnia, że miała nadzieję, że będzie inaczej. Dodaje jednak, że w filmie jest mimo wszystko sporo elementów, które trzeba skomplementować."To mogła być fajna przypowieść o współczesnym świecie, który mężczyznom pozwala na wszystko, a kobiety stygmatyzuje też za wszystko. Jest długa, momentami zabawna (na szczęście), świetnie grana przez Figurę, robiąca komediowo-dramatyczną autoparodię Rysi z Kilera, fatalnie grana przez ślicznych, acz drewnianych męskich bohaterów, z ewidentnie ciętym chaotycznie, szczególnie pod koniec, scenariuszem, ze świetnie sfilmowanymi scenami erotycznymi (Massimo niech się uczy!), ani to reklama prostytucji, ani przestroga, ani przypowieść o tym, że marzenia można spełnić, ale cena będzie wysoka" - werdykt nie jest jednak zbyt pozytywny: "Dla mnie to historia dość nudna, zostawiła mnie bez emocji, ze świadomością, że stracono szansę na zdrapanie sztucznej pozłotki, choć to, co zobaczyłam i tak było lepsze, od tego czego się spodziewałam. Ten film uratowały: Sadowska, Figura, Sawczuk i Gałązka. Z dużej chmury jest kolorowy, gładki i chłodny kapuśniaczek" - co na to Dorota Rabczewska. Można założyć, że na jej odpowiedź nie będziemy długo czekać. Instagram Karolina Korwin Piotrowska uciekła sprzed ołtarza! Dziennikarka nigdy wcześniej nie powiedziała tak dużo o swoim życiu prywatnym! ONS/mat. prasowe Warto pójść na "Listy do M. 3"? Korwin Piotrowska: "Pierwsza część była świetna, druga słaba, a trzecia..." Warto pójść na "Listy do M. 3"? Korwin Piotrowska: "Pierwsza część była świetna, druga słaba, a trzecia..." Instagram "Andrzej Duda ułaskawi?" Karolina Korwin Piotrowska kpi z zatrzymania Dody "Andrzej Duda ułaskawi?" Karolina Korwin Piotrowska kpi z zatrzymania Dody Facebook Karolina Korwin Piotrowska skrytykowała siostry Godlewskie, a one nie pozostały jej dłużne. „Uwaga! Może to menopauza!” Karolina Korwin Piotrowska skrytykowała siostry Godlewskie, a one nie pozostały jej dłużne. „Uwaga! Może to menopauza!” Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl Powrót do listyWiadomości | wtorek, 20 czerwca 2017 Anna Lewandowska po urodzeniu Klary bardzo szybko wróciła do swojej figury sprzed ciąży. Tak jak przed narodzinami dziecka, tak i po nich na swoim profilu na Instagramie dzieli się z fanami swoimi zdjęciami. Jak na trenerkę przystało, pokazuje się też w stroju sportowym, również takim odsłaniającym brzuch. Po jednym z takich zdjęć wybuchła w mediach mała afera - jedni chwalili Anię za to, że mimo nowych obowiązków potrafi znaleźć chwilę dla siebie i poćwiczyć i wciąż jej figura może być wzorem dla wielu kobiet, inni skrytykowali ją za to, że takimi zdjęciami wywołuje kompleksy u tych pań, którym nie udaje się szybko wrócić do formy po porodzie. Odezwali się też hejterzy, którzy nie wyobrażają sobie, że świeżo upieczona mama może ćwiczyć zamiast zajmować się dzieckiem. W sprawie wypowiedziało się wielu internautów, ale też i znanych osób, Manuela Gretkowska, Paulina Młynarska czy Maja Bohosiewicz. O komentarz pokusiła się też Karolina Korwin Piotrowska (pisownia oryginalna):"Czekam aż o brzuchu Lewandowskiej wypowie sie Putin i Trump. Bo Duda sie nie wypowie, bo naczelnik pewnie nawet nie wie, kim ona jest. Musiałby szukać w Google a bidak pewnie nie wie o co kaman. Koniecznie Washington Post i TIME. No i jeszcze Radek Pestka. I Maślak. Bedzie dream team. Nienawisc do płaskiego brzucha Anny Lewandowskiej połączyła Polaków bardziej niż nienawiść do uchodźców, Żydów, ekologów, ciapatych, taksówkarzy, leśników, feministek, lewaków, wegetarian. Dzięki, Ania"Uważacie, że Ania słusznie jest krytykowana?ZOBACZ TAKŻE: Korwin Piotrowska w rozmowie z Domagałą o bezrobociu: "Żyłam za 3 złote dziennie" Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Ksiądz Grzegorz powiedział, że duża część hierarchów nie wierzy w Boga. Czyli nie wierzą w to, co głoszą. Naprawdę było to odważne stwierdzenie - mówi Karolina Korwin-Piotrowska, współautorka książki „Wrzenie. Lewaczka, ksiądz i polski kocioł”. Po lekturze tej książki wiem jedno, że... warto rozmawiać. Nawet jeśli do rozmowy siadają ludzie o tak różnych poglądach i osobowościach jak lewaczka i jezuita. Kto wpadł na ten pomysł ?​Wydawnictwo. Jestem abstrakcyjna, surrealistyczna i absurdalna, ale nie aż tak, żeby mi taki pomysł przyszedł do głowy. Kiedy przysłano mi pytanie, czy nie zrobiłabym wywiadu z księdzem Grzegorzem Kramerem, od razu odpisałam: OK. Ale natychmiast pomyślałam: Boże, coś ty zrobiła? Czy dasz radę unieść to intelektualnie? Potem usłyszałam, że pierwsze zdanie Grzegorza brzmiało tak samo: - Ok, ale nie wiem, czy uniosę to intelektualnie. Wydawca stwierdził, że to jest znak. Katolickie porządne wydawnictwo i wierzą w znaki? Hello... (śmiech).​Na pierwszy ogień poszedł polski kościół. Pani przekonuje jezuitę, że polskie kościoły pustoszeją. Że dla wielu kościół jest teraz w... internecie.​Rozmawiamy z Grzegorzem o tym, dlaczego polski kościół oddaje pole, odcina się od potężnej grupy wiernych. Tłumaczę mu, że moim zdaniem kościół jest teraz na Instagramie, Facebooku, świątyni wymyślonej przez Marka Zuckerberga. Tam są teraz „kapłani”, którzy mówią jak żyć, co robić, w co wierzyć, jak się zachowywać. „Kapłani”, którzy ci mówią: upadłeś to wstań, będziesz zwycięzcą. Skąd my to znamy? Z tym, że to „kapłani” często bezrefleksyjni, opłaceni przez duże firmy marketingowe, którzy za ciężkie pieniądze pracują nad pomnażaniem kapitału, a nie dla dobra innych. ​Karolina Korwin-Piotrowska: Teraz głos ma pokolenie absolutnego szyderstwa [ROZMOWA]Grzegorz Kramer często w tym waszym sporze o kościół powtarza: jestem bezradny wobec tej sprawy. ​Albo słyszy ode mnie: widzisz Kramer, zatkało cię. Bo on nie wie, co ma mi powiedzieć. Wiem, że jest „pracownikiem” korporacji o nazwie kościół i też nie może powiedzieć wszystkiego, bo pracę straci. Ale jednak próbujemy się zrozumieć. ​ ​I ścieracie się elegancko na takie tematy, jak in vitro czy antysemityzm...​Obcy, Owsiak, pedofilia...​Pani rozmawia o tych sprawach bez znieczulenia. ​A jak inaczej rozmawiać? Widziałam różne wywiady z księżmi. Pamiętam, na przykład, wywiad z prymasem w TVN 24. Katarzyna Kolenda--Zaleska w butach od Gucciego siedziała naprzeciwko prymasa i nic nie wynikło z tej rozmowy. Nie mówię, żeby się na prymasa rzucać, jak ja chwilami na Kramera... To prawda, że mnie było łatwiej, bo z Grzegorzem przegadaliśmy wiele godzin i poziom naszej relacji był taki trochę kumpelski. Więc mogłam go o wiele spraw zapytać, na przykład o to, czy wie o co chodzi między mężczyzną i kobietą? Bo pomyślałam, że skoro kościół wkłada nam ręce pod kołdrę, mówi jak mamy żyć, ma jakąś obsesję na temat seksu, więc pomyślałam, to warto o to zapytać inteligentnego i otwartego księdza.​​I wie o co chodzi między kobietą i mężczyzną?​Wie, że... miłość ma zapach fiołków. On nie zawsze był księdzem. W młodości był chłopakiem dość buńczucznym. Nie pytam go wprost, co to było w jego życiu. Stawiam granicę. Ale ja wiem, że on wie... Że rozmawiam z praktykiem, który rozumie, czym są feromony w mózgu. Rozmawiamy też o tym, że miłość nie zna granic, że nie powinna wykluczać... I jeżeli podstawą Ewangelii jest miłość, to ja się pytam, dlaczego kościół wyklucza tych czy tamtych? Rozmawiamy, ponieważ hierarchowie kościelni mieszają nam w naszym codziennym życiu, ponieważ za sprawą rządzących mają wpływ na prawodawstwo w naszym kraju. ​Chwilami te wasze dyskusje przypominają spowiedź.​Uznałam, że jeśli siadam naprzeciwko Kramera, to muszę mówić mu otwarcie: - masz przed sobą grzesznicę, która całe życie jest w związkach heteroseksualnych partnerskich, nie ma dzieci. Jestem więc dla was wszystkim tym, czego nienawidzicie. Jestem dla was bezdzietną lambadziarą, wegetarianką i lewaczką, która ostatni raz w kościele była 13 lat temu. I nie spieszy się do niego. Ale próbowaliśmy się na tych swoich ścieżkach spotkać. Każde z nas powiedziało o sobie tej drugiej osobie to, czego innym wcześniej nie mówiło. ​Czytaj także: Karolina Korwin-Piotrowska: To kwestie obyczajowe mogą wywołać bunt młodychAle to pani bardziej się odsłaniała. Wspomnienie antysemityzmu, które pani poczuła jako dziecko na własnej skórze robi wrażenie. ​Wiele osób wie, że zmieniłam swoje nazwisko na bardziej szlachecko brzmiące. Ale w tej rozmowie po raz pierwszy publicznie opowiadam, jak to się stało, że w wieku lat dziewięciu, w szkole, najpierw zostałam wyzwana od brudnych Żydówek, a potem pobita prawie na śmierć przez kolegę. Wówczas w telewizji puszczano serial „Polskie drogi”, w którym jeden z bohaterów, Żyd, nazywał się Sommer. ​Tak jak pani w dzieciństwie. ​Bo to nazwisko mojego taty, który jest Szwajcarem. Ale tego głupa, który mnie wtedy kopał w klatkę piersiową tak, jakby chciał zabić, i krzyczał, że jestem brudną Żydówką, to w ogóle nie interesowało. Od tej pory, jak mi ktoś najpierw mówi, że Polska to taki tolerancyjny kraj, a potem pyta o to, kim jestem, to ja, bez sondowania tej osoby odpowiadam: - Żydówka. A jak mnie pytają o orientację seksualną, odpowiadam: - lesbijka. To taki rodzaj testu, sprawdzającego, na ile jesteśmy gotowi to przyjąć. Kiedy mówię Żydówka, to zazwyczaj słyszę: - nie wyglądasz. A wiesz jak wygląda Żydówka? - pytam. I odpowiadam: - Bo ja nie wiem. ​Jest też cały rozdział o obcym...​Bo obcy to taka niesamowita figura XX i XXI wieku. Zainteresowałam się tym, być może także ze względu na moje wspomnienia z dzieciństwa. Rozmawiałam z mądrzejszymi od siebie i słyszałam, że obcy jest niezbędny w każdym narodzie. On musi być. On nas napędza, wkur...a, czasami motywuje, ale też nakręca do robienia złych rzeczy. Figurą obcego był Żyd w Holokauście. I wiemy, czym się to skończyło. Teraz figurą obcego są Kurdowie. Ale w Polsce obcy, czyli Żyd, trzyma się mocno. Ta figura, w kraju, w którym prawie nie ma Żydów, wraca z większym lub mniejszym natężeniem. Teraz z większym. Ja zresztą jeszcze na długo zanim prawica doszła do władzy byłam nazywana brudną Żydówką, dla której trzeba otworzyć piece w Auschwitz. Nauczyłam się tej frazy na pamięć. ​Karolina Korwin Piotrowska o celebrytach, festiwalu w Opolu i kompleksie Zachodu [ROZMOWA]Jest też rozdział o Jerzym Owsiaku...​To obcy dla polskiego kościoła, z którym nie potrafią sobie poradzić. Owsiak wykonuje robotę za nich, ale nikogo nie wyklucza. Ma pozytywną kampanię. On nie pyta, skąd jesteś, kim jesteś, czy kim był twój dziadek, czy jesz tylko warzywa, czy wciągasz kaszankę. Jego to nie interesuje. Ma to w du..e. Ten rozdział o Owsiaku był jednym z ostatnich. Słuchałam, jak Grzegorz powtarza mi: Ewangelia, Jezus... I powiedziałam: - Wiem, o co chodzi z tym Owsiakiem. On was wku..a maksymalnie, bo wykonuje waszą robotę. Pokazuje to, co wam się nie udaje pokazać. Że ludzie są dobrzy... On ma swój kościół. Jest lepszy od prymasa. Myślę, że wielu wiernych nie wie, kto jest w Polsce prymasem, ale wiedzą, kim jest Owsiak. Kościół dzieli, a Owsiak łączy. I dlatego jest problemem dla kościoła. To zwykła, ludzka, cholerna zazdrość z ich strony. Ale widać łatwiej wołać, że LGBT jest wstrętne, niż popatrzeć na takiego Owsiaka i pomyśleć - koleś robi fajną robotę, zaprośmy go do siebie. Zróbmy coś razem. Spytałam Grześka, o co im chodzi z Owsiakiem. Trochę kręcił. Ale przyznał, że na początku miał problem z Jurkiem, chociaż potem mu przeszło. ​O hejcie długo rozmawiacie.​I tu Grzesiek dał radę. Bardzo dobrze o tym mówi. On też hejtem dostaje po głowie. Jemu się ludzie z hejtu także spowiadają. ​I jak on to zjawisko tłumaczy?​Jak psychoterapeuta, czyli, że jesteśmy cywilizacją niekochanych ludzi. Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałam z bardzo znanym polskim psychoterapeutą. To było tuż po tym, jak aktorka Joanna Koroniewska, będąc w ciąży, dostawała wiadomości w stylu, żeby jej dziecko... zdechło. Zapytałam psychoterapeutę: - panie Robercie, co trzeba mieć w głowie, żeby kobiecie w ciąży coś takiego napisać? Ja nigdy nikomu nie napisałam żadnego hejterskiego komentarza - mówiłam. A on na to: - może panią rodzice kochali. No właśnie, może mnie rodzice kochali... Bo jesteśmy rzeczywiście cywilizacją niekochanych ludzi, którzy siadają przy komputerze i tym kanałem ściekowym, jakim jest dla nich internet, wylewają żółć na innych. To Zygmunt Miłoszewski w „Ziarnie prawdy” napisał, że jest takie polskie słowo żółć. I tylko Polak je dobrze rozumie i tylko Polak je dobrze wymówi.​​I jak z tym żyć?​Pamiętam konferencję, podczas której policja wypowiadała się na temat profilu hejtera. Tak naprawdę nie ma jednego profilu. Przez pewien czas sądzono, że to głównie bezrobotny wylewa swoją żółć na świat. Ale jeden z policjantów powiedział mi, że dzisiaj dużo tzw. białych kołnierzyków, kadra menedżerska, w to się „bawi”. Siedzą w biurze i jak już wszystkich w swoim najbliższym otoczeniu obrażą, to dalej jadą z tym koksem. Dzieciaki z kolei mają tzw. challenge w stylu: no to kogo dzisiaj dojeżdżamy, czyli robimy nalot na jego profil... To się dzieje naprawdę. Jest jak szarańcza. Rozlewa się także po politycznych profilach, twitterach. Te armie botów, które są wysyłane za pomocą jednego algorytmu na niektóre konta polityków... z prawa i lewa. Tu nie ma świętej dziewicy. ​Biletem do sławy nie jest tylko ekshibicjonizmAle dzieci już tym prawdziwie nasiąkają. Ich przyszłość jawi się strasznie. ​Wśród dzieciaków to kompletna patologia ten hejt. Mam przyjaciółkę, która jest psychoterapeutką młodych ludzi. Ma pacjentów w wieku 12-13 lat w tak głębokiej depresji, że myślą o samobójstwie. Powiedziała mi: - Karolina, coś się dzieje bardzo złego. To są dzieci, które mają psychikę zniszczonego życiem starca, któremu się już nie chce żyć i marzy tylko o tym, żeby umrzeć. One już nienawidzą całego świata. Mają w sobie ładunek człowieka, który przeżył wszystko. ​Jak to zahamować?​Myślę, że tego nikt nie opanuje. Nie zrobią tego politycy, bo to nie leży w ich interesie, niestety. Im się wydaje, że bez hejtu nie wygraliby żadnej kampanii. ​Czy podczas tych rozmów ksiądz Grzegorz Kramer czymś panią zaskoczył?​Odwagą w wielu tematach. Powiedział na przykład, że duża część hierarchów nie wierzy w Boga. Czyli nie wierzą w to, co głoszą. Naprawdę było to odważne ofertyMateriały promocyjne partnera

karolina korwin piotrowska w ciąży